Bliskość
„Nie dałbym złamanego grosza
za upraszczanie tego,
co musi być skomplikowane,
ale życie oddałbym za upraszczanie tego,
co skomplikowane być nie musi”.
Każda osoba tworząca szkołę powinna określić swoje miejsce: kim może i kim chce być dla innych. To co może zdziałać człowiek, stanowi konsekwencję tego, kim może i chce być, współpracując. Szkoła to zespół osób urzeczywistniających przymierze.
Relacje oparte na przymierzu opierają się na wspólnocie wartości, zasad i celów. Duże znaczenie mają tu takie słowa, jak miłość, ciepło i osobisty wdzięk. Relacje oparte na przymierzu są otwarte na odmienność, odzwierciedlają wzajemny szacunek i równowagę psychiczną. Stanowią wyraz świętości relacji międzyludzkich.
Nauczyciel winny jest szkole pewną dojrzałość wyrażaną poczuciem własnej wartości, bezpieczeństwa, nadziei, odpowiedzialności wobec samego siebie i innych oraz poczuciem sprawiedliwości (równości). Powinien posiąść umiejętności rozumienia i pogłębiania relacji międzyludzkich, oraz umiejętności racjonalnego myślenia, które pozwalają mu uzasadnić i zrozumieć założenia programowe.
Czymś racjonalnym jest cenić zaufanie i ludzką godność, aby w ten sposób zapewniać możliwość rozwoju osobowego.
Nauczyciel winny jest uczniom umiejętność rozróżniania między tym, co jest w istocie swej twórcze i zdrowe a tym, co funkcjonuje lecz jest fałszem i świadczy o pogubieniu się w świecie wartości. Nauczyciel pomaga dostrzec piękno idei dojrzewania. Buduje nadzieję. Szanuje prawo każdej osoby do bycia potrzebnym! Lekceważenie osoby eliminuje nauczyciela z zawodu. Bycie nauczycielem oznacza korzystanie ze specjalnych przywilejów, jakie daje obcowanie ze złożonością, wieloznacznością i zróżnicowaniem.
Nasz system wartości oraz światopogląd powinny być ściśle zintegrowane z naszym życiem rodzinnym, zawodowym, religijnym, bo przecież nasz sposób bycia jest jedynie konsekwencją tego, w co wierzymy i tego, co tkwi głęboko w naszym sercu. Jak doprowadzić nas wszystkich do świadomości, że jakość relacji między osobami liczy się najbardziej? Dla wielu z nas, nauczycieli, istnieje ogromna przepaść pomiędzy dostrzeganiem w sobie człowieka a patrzeniem na siebie jako na wykonującego zawód nauczyciela. Wielki czas przywrócić poczucie spójności w naszym życiu.
Praca powinna i może przynosić owoce i satysfakcję, sprzyjać i nadawać sens naszemu rozwojowi, wzbogacać nas i zapewniać poczucie spełnionego obowiązku. Praca nauczyciela może mieć zbawienny wpływ na nasze zdrowie i odczuwaną radość życia. Jednak bez wewnętrznej pasji i umiejętności zawiązywania głębokich związków uczuciowych polegających na zaufaniu nie widzę szans na urzeczywistnianie relacji bliskości.
Warto dostrzegać piękno i sens różnorodności ludzi oraz to, że jesteśmy współzależni. Każdy może odegrać ważną rolę, każdy ma talent, który może wykorzystać. Współzależność wymaga otwartej i pełnej komunikacji. Wrogiem bliskości jest w wyrazisty sposób – powierzchowność.
Dobrze byłoby, aby ludzie w szkole okazywali sobie wzajemną wrażliwość. Mądre jest dokonywanie oceny naszych działań w przejrzystym świetle moralności. Sensowne jest zapewnianie sobie nawzajem szansy realizacji własnych możliwości i możliwości naszych podopiecznych.
Wszyscy powinniśmy się razem uczyć. Większość z nas rozwija się nieustannie przez całe życie. Warto dążyć do dojrzałości, otwartości i wrażliwości. W poczuciu bliskości, ciepła i serdecznej wdzięczności za to, że nie jesteśmy samotni.
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.