To nie będzie ballada o Tomaszu Grodzkim.
To jest ballada o małych ludziach z zapałkami.
Rozpalają ogień w swoich ciemnych oczach.
Poprzez ciemność w sobie nie dostrzegają jutrzejszego dnia.
Ogień rdzawy jak krew na białej koszuli rozjaśnia (tfu!) przyszłość.
Chcą dorównać największym podpalaczom w historii?
Ludobójcza, bratobójcza i płomienna rewolucja francuska.
Jakże „błyskotliwe” i żałosne było oświecenie oświeconych.
Francja płonęła po skraj bretońskiego półwyspu.
Ileż w historii żarliwego zapału zapaleńców z zapałkami.
Płonął Paryż, Londyn, Berlin, Madryt, Moskwa.
Władza. Władza. Jeszcze więcej władzy.
Jak białe świeczki zdmuchnął Iran stu siedemdziesięciu bezbronnych.
Płonie Australia. Zaaresztowano kilkudziesięciu podpalaczy.
A oni, polscy piromani dochodzą swoich „odwiecznych praw”.
Rozpaleni własną zachłannością, pychą, pogardą i nienawiścią.
Pali im się do władzy i bezkarności. Nikczemni.
Obudźmy się.
Czy prawdą jest, że najskuteczniejszą bronią jest śmiech ?
A może iskierka ognia z Australii i eksplozja ognia w rannym samolocie
wypali jakąś dziurkę w sędziowskiej todze, lekarskim kitlu i sumieniu,
i zobaczą prawdziwy blask prawdy, prawa, rozsądku, dobra, życia i śmierci ?
Olśniewające światło wznoszenia współczesnej Katedry do Nieba !
Katedry w głąb człowieka stworzonego AD MAIOREM DEI GLORIAM.
Wtedy też posypiemy głowy popiołem i nie podpalimy wspólnego domu ?
Jerzy Binkowski
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.