poglady zmien %Jerzy Binkowski%

Czyż nie jest człowiek jednością duchowo-umysłowo-fizyczną?
Jeśli zgadzamy się z taką tezą, otwiera się przed nami szeroki wachlarz możliwości i decyzji.

 

poglady zmien %Jerzy Binkowski%Zdarza się, że zmieniam jakość mego życia umysłowego poprzez działania fizyczne. Uzyskuję poprawę poprzez nie męczące poruszenia ciała – ruch palcem. Drobne poruszenie palcem a efekt niewiarygodny. Znika z mych oczy człowiek, którego moralność i poczucie smaku jest tak odmienne od mojego, że nie mogę się nadziwić. Fascynująca odmienność, w sprawie której co bym nie pomyślał i tak nie jestem w stanie zrozumieć. Gdybym dłużej miał takiego człowieka „na oku”, z każdą chwilą mógłbym tracić pewność, że jestem zdrowy. Przerażony, podejmuję zazwyczaj błyskawiczną decyzję: zmieniam kanał. Uf. Jakaż ulga dla serca a i w głowie jaśniej.

Oczywiście, że drobny niepokój zostaje, gdyż nikt nie może być pewien, który z nas jest zdrowszy: ten drugi czy ten pierwszy, czyli ja. Wtedy uruchamiam najwartościowsze zasoby swego umysłu i sobie przypominam, że realny wpływ mogę wywrzeć jedynie na siebie. Tak więc mając w kręgu moich realnych wpływów starszego pana, który z niejednego pieca jadł i niejedną kaszę nawarzył, decyduję, że nie będę oceniał  poziomu stanu zdrowia tego drugiego. Głupszy czy „chorszy” – zbędne pytanie! Inny. Szokująco odmiennie postrzega rzeczywistość! Zajmę się tym pierwszym facetem – stan mojej wątroby, jasność mego nastroju  oraz potężny, energiczny rytm serca jest mi bardzo, bardzo bliski.

W ostatnich tygodniach doświadczyłem wiele normalnej życzliwości od osoby, która posiada poglądy polityczne odmienne od moich. Otóż ja dostrzegam kapitalne i dobre zmiany, które wprowadza w życie aktualny Rząd a ona ich nie dostrzega. Jest przekonana, że aktualny Rząd krzywdzi społeczeństwo, podejmując ustawy i przepisy, które jedynie wprowadzają bałagan, chaos. Trudno o większą rozbieżność poglądów. A jednak pozostajemy w kontakcie. Wymieniamy się aktualnymi informacjami o radosnych zdarzeniach naszego życia: Ona śpiewa a ja ździubolę na niwie literackiej. Szanujemy „artystyczność” naszych postaw życiowych. Nie próbujemy ustalać, które z nas ma rację. Zdejmuję z regału płytę z nagraniem chóru w którym śpiewa i podziwiam energetyczność i liryczność wykonania. Jest mi bliska poprzez szacunek, jaki „wymusiła” na mnie efektami swojej pracy artystycznej. Jakże cudownie oddana jest swojej rodzinie.

Jaki ma sens dźwiganie przekonania, że drugi człowiek będzie nam bliski dopiero wtedy, gdy jego poglądy, których dorobił się we własnym życiu, będą nam odpowiadały? Duży trud sprawia nam modyfikowanie własnych poglądów. Trudnym zadaniem jest czekanie na zmianę poglądów bliźniego naszego. Ani zatwardziałego grzesznika (także w nas), ani zacietrzewionego właściciela odmiennych poglądów nie zmienimy perswazją, przymusem, ironią czy pogardą. Czekajmy. Wiernie czekajmy.  Zaufajmy. Uśmiechnijmy się.

Wierzysz Bogu?                                                                                                        

                                                                                                                                                

Podobne wpisy: