„Ludzie nie są aż tak głupi – nie martw się” – w ten sposób pocieszano mnie, gdy wyrażałem niepokój o wyniki majowego głosowania w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej.
W rozmowie wśród przyjaciół powiedziałem, że wybory będą jedynie plebiscytem, którego sensem jest odebranie władzy ugrupowaniu Prawa i Sprawiedliwości. Mówiłem: „Obawiam się, że kontrkandydatem Prezydenta Andrzeja Dudy mógłby być nawet ryczący osioł albo gdacząca kura, a poraniona umysłowo opozycja wybierze i tak ryczącego osła albo gdaczącą kurę (koń jest zwierzęciem już wykorzystywanym w historii „parlamentaryzmu”) , aby tylko pozbawić prezydencji Andrzeja Dudę.”
Kontynuowałem: „Jedyną nadzieję wiążę z Kościołem. Katolicy powinni otrzymać jednoznaczny znak wsparcia w tej politycznej walce o przetrwanie cywilizacji i kultury chrześcijańskiej.”
Usłyszałem: „Daj spokój polskim biskupom. Oni w osobie Prymasa o niepasującym do niego nazwisku – Polak – wraz z Przewodniczącym Episkopatu Polski – arcybiskupem Gądeckim – będą mówili o koniecznym kompromisie, bo ludzie powinni się porozumiewać. Sugestia dogadywania się z osobami, które opowiadają się za złem, płynąca z ust biskupa, jest albo niedomyśleniem, albo herezją.”
Rozmowa trwała w niemiłej atmosferze, wyraźnie agresywnej wobec hierarchów Kościoła: „Czy słyszałeś, aby którykolwiek z biskupów jednoznacznie ocenił akcje rektorów tych uniwersytetów, którzy eliminują ze swoich katedr naukowców zachowujących zdrowy rozum (nie tylko zdrowy rozsądek)? Odpowiedziałem: „Naprawdę nie zauważacie co najmniej kilku biskupów, którzy odważnie bronią nauki Kościoła? Przypominają o Bożym Objawieniu, któremu należy być wiernym!”
Prawdą jednak jest także, że w ostatnich dniach usłyszeliśmy wypowiedź papieża Franciszka, iż jednym z głównych przejawów zła we współczesnym świecie jest ideologia „gender”.
Dąży ona do tego, aby wszystko było jednolite, neutralne. Jest to atak na różnorodność, na kreatywność Boga w relacji mężczyzna – kobieta. Franciszek dodał, że chodzi tu o ideologię, która nie liczy się z rzeczywistością, z prawdziwą różnorodnością osób, z niepowtarzalnym i wyjątkowym charakterem każdego z nas. Mówiąc o ideologii „gender” Papież podkreślał, że chrześcijaństwo zawsze daje pierwszeństwo faktom.
– To nie usunięcie różnic sprawi, że staniemy się sobie bliżsi, lecz przyjęcie innego w jego odmienności, odkrycie bogactwa, jakim jest jego odmienność – dodaje Papież i mówi, że gender przejawia się jako idea, którą chce się narzucić nam w podstępny sposób. Usiłuje ona podkopać fundamenty ludzkości we wszystkich środowiskach i na wszystkich szczeblach edukacji. Staje się dyktatem kulturowym, który jest narzucany przez niektóre państwa, jako jedyna możliwa droga kultury.
Zostaje więc nam osobista wierność ojczyźnie, poprzez bardzo surową i kategoryczną odmowę głosowania na te osoby, które nie dostrzegają niebezpieczeństwa rozmycia a nawet utraty tego, co w naszej, polskiej kulturze jest najcenniejsze. Nie oglądajmy się na hierarchów Kościoła w Polsce. Czyżby ta fatalna większość biskupów w Polsce nie dostrzegała faktu, że trwa wojna o zachowanie wiary w Boga w Trójcy Jedynego? Latem roku 1920 drżało powietrze od modlitw błagalnych w kościołach. Polska cała ( … w niej Maryi kwitnie chwała…) modliła się o moc przetrwania. Módlmy się o mądrego prezydenta.
Czy zasłużyliśmy na Mądrego PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ ?
BÓG – HONOR – OJCZYZNA to wspaniałe „streszczenie” naszego bytu narodowego, naszej kultury, naszej motywacji do twórczego życia, w 100 lat po zwycięskiej bitwie o Warszawę – stolicę Rzeczypospolitej Polskiej.
Jerzy Binkowski
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.