Odkurzyłem pokój. Okno uchylone. Na biurku porządek. Książki na półkach pełnią swoją wartę. I Anioł Stróż z zaciekawieniem patrzy mi prosto w oczy.
Sobota jest dniem maryjnym w liturgii. Po Mszy świętej wraz z Chórem Orkiestry Wojskowej zaśpiewałem Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Dzisiaj po raz pierwszy zaakceptowałem powiedzenie wielokrotnie powtarzane w rodzinie mojej żony. W Jej domu mówiono coś oczywistego, co ja spostrzegałem jedynie jako “ludowe” powiedzonko: MĄŻ i ŻONA OD BOGA przeznaczona. Denerwowało mnie owo gadanie, gdyż dostrzegałem w tym „wierszyku” coś ograniczającego moją wolność wyboru i moją “pracę” nad wewnętrzną decyzją prowadzącą mnie i przyszłą Żonę – do ołtarza.
Wreszcie dotarło do mnie, że przecież moja Żona jest łaską zesłaną mi przez Boga. On mi Ją przeznaczył, więc z Jego ręki (poręki) otrzymałem największe dobro, piękno i mądrość. jaką Bóg mi podarował. I mnie Bóg przeznaczył do roli największego skarbu mojej Żony. Moim zadaniem jest więc opiekuńczość, wrażliwość, wytrwałość, odwaga, cierpliwość i poczucie humoru, zwłaszcza gdy oddalam się w jakiejkolwiek formie od Niej (np. gniew). Prostą konsekwencja honorowego zobowiązania staje się jak najszybszy powrót do Niej, do największego skarbu jaki Bóg mi wskazał w Sakramencie Małżeństwa I ten skarb mam unosić w górę (“nosić na rękach”), aby dzieci nasze wzrastały w pewności, iż mają Matkę od Boga samego przeznaczoną. I ojca – opiekuna Jej i całej Rodziny.
Pisząc powyższe mam pewność, że przez chwilę pomyślisz czytelniku: “Ależ, 70 lat musiałeś czekać, aby TO zrozumieć?”. Tak. Jestem ograniczony, ale znam kierunek gdzie spojrzeć, czego się trzymać. W świecie nadprodukcji ofert „uszczęśliwiających” człowieka moja wiara utwierdza mnie w naturalnym porządku moralnym.
Odkrycie głębi prawdy „ludowego” porzekadła „Mąż i żona od Boga przeznaczona” pozwoliło mi uporządkować myślenie o ojczyźnie. Polska jest moją ojczyzną. Że Polska dla wielu milionów osób jest przeżywana jako przestrzeń od Boga przeznaczona, świadczy choćby fakt wyboru przed trzema laty, przez większość głosujących Polaków, osób z kręgu kultury najnaturalniej katolickiej. Chcą oni w naszym imieniu „nieść Polskę na rękach”, z honorem i odpowiedzialnością. Polska jest nam od Boga przeznaczona i żaden biskup, nikt, nie zabroni mi przeżywać uczuć patriotycznych, poprzez sugerowanie, że lada moment mogę stać się nacjonalistą, faszystą. Nie zagrożę nigdy żadnemu innemu człowiekowi czy państwu, gdy pamiętam, że to Bóg przeznaczył mnie do tej części wszechświata, w której ludzi nazywa się POLAKAMI.
Jakżem ja piękna kiedy patrzysz na mnie
Ona
Jakżem ja piękna kiedy patrzysz na mnie
Weź mnie do dworu z modrzewia i dębu
Jarząb przed domem w białych kwiatach
I czerwień w zapachu gorzkich migdałów
On
Całą ciebie zmieszczę w dłoni
Słowa czyste ponad kryształ
Gdzieś na płótnach lata szumią
W krajobrazach lat tych płyną
Jerzy Binkowski

Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.