Co się z nami stało? Gdyby w Warszawie, w Gdańsku czy Poznaniu na listach osób kandydujących do polskiego parlamentu znaleźli się np. Jerzy Urban czy np. Grzegorz Piotrowski, z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że otrzymaliby wystarczającą ilość głosów, aby znaleźć się w ławach poselskich lub senatorskich.
Senator Jerzy Urban! Nie wyobrażacie sobie takiego scenariusza? Startuje z ostatniego miejsca na liście Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wybierany zostaje największą ilością głosów – 247527. Więcej głosów na listach opozycji totalnej w Warszawie uzyskuje jedynie posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska – 444558 skreśleń, pokonując o ponad dwieście tysięcy (przecież zmarnowanych) głosów na lidera Prawa i Sprawiedliwości – Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast w Katowicach – dotychczasowy premier rządu, budowniczy polskiej doliny krzemowej, inicjator budowy Centralnego Portu Lotniczego, tunelu pod Świną i przekopu Mierzei Wiślanej oraz sieci autostrad łączących północ z południem Europy, znajduje się w Sejmie jedynie z powodu 19 111 głosujących.
Mój świat się kończy. Zrobiłem co mogłem. Uczestniczyłem w walce światopoglądowej od zarania samoświadomości
Wzywam Was, moi uczniowie: Karolu Wyszyński, Karolu Szmuksto, Adamie Gendźwile, Tomaszu Skiepko, Adamie Sewastianowiczu, Robercie Borowiecki !
Wzywam Was: Krzysztofie Krzyżewski, Macieju Korolczuku, Macieju Bierciu i Macieju Kuleszo, Bartłomieju Łupiński, Janie Dutkowski, Jakubie Czekało, Michale Barański !
Panowie – nie macie prawa do drzemki. Nie mogę uwierzyć, że zatraciliście instynkt samozachowawczy (lgbt), że zatrzymaliście się na etapie konsumpcji i satysfakcji z pracy na uniwersytetach współczesnych i w korporacjach. Nie uwierzę, że czekacie spokojnie, aż specjaliści od gloryfikowania homoseksualizmu i pedofilii „uszczęśliwią” Wasze potomstwo a komunistyczne bractwo Jerzego Urbana wskaże Wam i wychowywanym przez Was pokoleniom, jak trzeba korzystać z życia w aurze prawdziwej i głębokiej wolności od wszystkiego. Nie wierzę, że zapomnieliście o naszych spotkaniach przy interpretacji patriotycznych wierszy największych poetów naszego narodu.
Wierzę, że nie przyjmiecie moich słów, jakby mówił do Was działacz partyjny (pars = część). Jestem starszym mężczyzną, który młodych błaga o zaangażowanie się w dobro wspólne, którym jest Rzeczpospolita Polska.
Wierzę w Wasze piękno, dobro, mądrość i moc. Wierzę w Waszą wyobraźnię, błyskotliwą inteligencję, dalekowzroczność i odpowiedzialność za ojczyznę. Wierze w Waszą zdolność zawierzenia Bogu.
Jerzy Binkowski
“Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu” [Mt 5, 15].
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.