Nienawiść ziejąca ze strony totalnej opozycji jest przerażająca. Nie dajmy się przerazić. Są wakacje. Odbudujmy w sobie pokój i radość. Sprawiedliwość natomiast wymaga czasu. Na wierzch wypłynie.
W miniony weekend wybrałem się z przyjaciółmi do Kretyngi, która jest jednym z najstarszych miast litewskich. Miejscowe dobra należały kolejno do: Chodkiewiczów, Sapiehów, Massalskich, Potockich, Zubowów i Tyszkiewiczów.
Kościół i klasztor bernardynów to fundacja Jana Karola Chodkiewicza – wotum wdzięczności za zwycięstwo w bitwie pod Kirchholmem (1605). Zachowany w Kretyndze pałac powstał w 1875 r. w wyniku przebudowy przez hr. Józefa Tyszkiewicza dwóch starszych budynków, połączonych za pomocą ogromnej i pięknej oranżerii.
Jednak nie estetyka architektury i wzruszające wątki historyczne okazały się najważniejsze. Szczególnie wstrząsające przeżycia zrodziły się we mnie, gdy dotarliśmy do miejsca na południe od Kretyngi zwanego Gorżdele. W wiejskiej zagrodzie rodziny Orvidasów znajduje się ogromna, rozłożona na kilku hektarach, plenerowa ekspozycja głazów, pni, kamiennych i drewnianych rzeźb, krzyży.
To między innymi „śmietnik” po niszczonych w latach sześćdziesiątych cmentarzach. Kolekcję zapoczątkował w 1905 r. Jonas Orvydas, kontynuował jego syn Kazys Orvydas i wnuk Vilius a obecnie drugi wnuk – Jonas.
Niektórzy nazywają to miejsce MUZEUM ABSURDU. Rzeczywiście, konstrukcje przestrzenne wydają się na pierwszy rzut oka rozrzucone bez jakiejkolwiek myśli syntezującej, to znaczy: bez sensu. Są jednak i tacy, którzy ten „przestrzenny teatr absurdu”, to miejsce, nazywają inaczej – MYSTERY. Dołączam do tych drugich.
Kamienie te, twarze na nich wyrzeźbione, pojawiające się motywy religijne wołają o pamięć. Kamienie, ułożone ciężko pracą człowieka wołają o sens. Wołają o uszanowanie życia. Krzyczą do Nieba, aby Bóg nie zostawił nas samych. Bez niego zgruchoczemy ten świat. Droga do NIEBA prowadzi przez pokorę i czułość.
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.