Jesteś człowiekiem pracowitym. Jesteś człowiekiem wstrzemięźliwym. Cenisz siebie za troskę i serdeczność, jaką wzbudzasz w sobie, kiedy pomagasz innym. Jedną z twoich największych radości było spostrzeżenie, że dzielenie się z innymi tym, co posiadasz, wzbudza w tobie wzruszenie, dumę i poczucie szczęścia.

Lubisz patrzeć na dzieci. Lubisz, kiedy wsuwają swoją maleńką dłoń w twoją twardą rękę. I żeby spojrzeć w ich roziskrzone oczy, trzeba przyklęknąć. I toco mówisz do nich, chcesz, aby było takie rozważne. I skąd ta wyrozumiałość?
,,Dwaj bracia, z których jeden był kawalerem, a drugi był żonaty, posiadali farmę; ziemia była żyzna i wydawała obfite plony. Połowę ziarna otrzymywał jeden brat, a połowę drugi.Na początku wszystko układało się dobrze. Potem żonaty brat zaczął budzić się w nocy i rozmyślać ,,To niesprawiedliwe. Mój brat nie jest żonaty, a otrzymuje połowę żywności z naszej farmy. A ja mam żonę i pięcioro dzieci, więc mam podporę, której będę potrzebował na stare lata. A kto zatroszczy się o niego biednego, gdy się zestarzeje? Musi oszczędzić dużo więcej na przyszłość niż dostaje teraz, a więc jego potrzeba jest oczywiście większa od mojej”.Po tym wstał z łóżka, przekradł się do domu swego brata i wsypał worek ziarna do jego spichrza.Brata – kawalera również zaczęły nękać po nocy niespokojne myśli. Często budził się ze snu i mówił do siebie: ,,To po prostu nieuczciwe. Mój brat ma żonę i pięcioro dzieci, a dostaje połowę płodów ziemi. Ja nie mam nikogo na utrzymaniu oprócz samego siebie. Czy to sprawiedliwe, by mój biedny brat, którego potrzeba jest większa od mojej, dostawał dokładnie tyle samo, co ja?”. Następnie wstawał z łóżka i wsypywał worek ziarna do spichrza brata.Pewnego razu obaj wstali z łóżka o tej samej porze i natknęli się jeden na drugiego, każdy z workiem ziarna na plecach.Wiele lat później, po ich śmierci, historia ta wyszła na jaw. A gdy ludność okoliczna postanowiła wznieść świątynię, wybrano miejsce, w którym obaj bracia spotkali się owej nocy, ponieważ nikt nie mógł znaleźć żadnego innego miejsca, które byłoby świętsze od tego.
I niekiedy potrafisz zawierzyć tajemnice swego życia Bogu Jedynemu.

Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.