Dookreślmy się! Kolejny raz poszukajmy w sobie odpowiedzi na pytanie KIM JESTEM? Rzeczpospolita Polska potrzebuje zaangażowania osób, które szanują tradycję, kulturę polską, religię, filozofię państwowotwórczą, moralność chrześcijańską.
Ludzie, którzy deprecjonują nasze wybory, to nie są nasi wrogowie. To jedynie ludzie o innej tradycji, o innej kulturze, o innej religii, o innej filozofii i moralności. Jest ich garstka. Znajdują w sobie motywację, aby wbrew ogromnej większości ludzi myślących z troską o nowoczesnej Polsce, demonstrować swoje „rewolucyjne” poglądy. Mają te demonstracje charakter wybitnie anty religijny, anty państwowy, anty kulturowy. Środki masowego przekazu odmienne od środków przekazu polskiego, prowadzą za rączkę (a może na sznurku) grupy ludzi, którzy zachowują się tak, jakby nienawidzili wszystkiego, co polskie.
Jeżeli w odpowiedzi na pytanie – kim jestem – usłyszysz, że jesteś Polakiem, odpowiedź ta zobowiązuje Ciebie i mnie do zachowań godnych Polaka. Otrzymaliśmy od ludzi ulicy – hepenerów, potężny impuls rozwojowy w postaci zadania: zrobić piękną prezentację wartości, dla których jesteśmy gotowi poświęcić swój czas, inteligencję, umiejętność dobrego życia dla dobra ojczyzny. Ostoją naszej wierności ojczyźnie jest wierność Bogu, bo tylko w takim porządku moralnym miłość ojczyzny staje się drogą wiodącą do Wieczności.
Od lat tkwi we mnie jakaś rana. Rozdziera mnie rozpacz. Od lat nie potrafię otrząsnąć się z wyobrażenia setek tysięcy mężczyzn zamienionych w kupę miazgi ludzkiej. Widzę rozwalone bebechy, flaki, rozbite czaszki, gnijące i śmierdzące resztki po człowieku. Staję pośród absurdu śmierci, pośród lęku i nienawiści. Cena, jaką zapłacili nasi dziadowie za tę, która nie zginęła, była ogromna i straszliwa.
Niezwykłym wzorem oddania ojczyźnie w drodze do Boga, która przecież zawsze prowadzi przez śmierć, są losy obrońców ojczyzny przez wieki. Nie możemy pozwolić, aby nasze świętości hańbili na ulicach Warszawy ludzie aż tak odmiennej, nie polskiej kultury. Czy naprawdę pamiętamy o odwadze, cierpieniu i miłości tych, którzy zginęli w kolejnych powstaniach, bitwach, wojnach? Czy szanujemy odwagę wiejskiego premiera, który poderwał do boju setki tysięcy młodych ludzi z wiejskiego „marginesu”, którzy wraz z elitą wojskową obronili przed 100 laty POLSKĘ – polską tradycję, kulturę, religię, przed bolszewizmem leninowskiej Rosji? Jakże modlili się przez pokolenia nasi Ojcowie i Matki. Jakże drżały mury kościołów od błagań o pomoc: Święty, Mocny, Nieśmiertelny – wybaw nas, zachowaj nas, zmiłuj się nad nami, Panie. Zawsze aktualne suplikacje czekają na nasze głosy, nasze serca, naszą pokorę (na kolanach) i odwagę. Dzisiaj wystarczy uzbroić się w różaniec i stanąć murem w obronie, aby osłonić męską determinacją nasze Kobiety i Dzieci, nasze kościoły, nasze cmentarze i pomniki miłości Boga i Ojczyzny.
Mamy przed sobą 5 lat służby Pana Andrzeja Dudy – Prezydenta, który zwyciężył, wbrew oburzającym bo oszczerczym kombinacjom propagandowym. Przy okazji pragnę uszanować jedną osobę z kontrkandydatów do prezydentury. Pan Marek Jakubiak. Oto człowiek, który miał swój program, ale nigdy nie powiedział złego słowa o Prezydencie. On chciał dodać jeszcze swoje – przedsiębiorców – pomysły. Jestem przekonany, że wyborcy Pana Marka Jakubiaka poparli w drugiej turze Pana Andrzeja Dudę. Im nie chodziło o władze. Im zależało na Polsce nowoczesnej, z kulturą i religią chrześcijańską. Wraz z nimi było nas ponad 10 milionów. Razem jesteśmy dowodem, jak ważny jest patriotyzm i religijność, którą mamy odwagę publicznie zademonstrować. Wygraliśmy. Przed nami patriotyczne obowiązki.
Czy ktokolwiek z nas potrafi sobie wyobrazić uroczystość zaprzysiężenia prezydenta, ze Mszą świętą, w czasie której prezydent odmiennej kultury i jego zwolennicy padają pokornie na kolana i tym gestem mówią: „Boże, jesteś naszym Panem”? A później ten człowiek składa wieniec pod figurą Jezusa : Sursum corda ?
Dziękujmy Bogu za to, co mamy. Dziękujmy za zadania, które stają przed nami. Uważam, że Opatrzność Boska wzywa nas do życia odpowiedzialnego. Bogobojność i patriotyzm to piękne cechy człowieka dojrzałego. Nie jesteśmy sami. Nawet jeżeli kapłani nie zechcą wyjść poza schematyczne działania parafialne i katechetyczne, nawet jeżeli biskupi nadal będą udawali bogobojnych ale omijających codzienność „uliczną”, my – wierni Bogu i Ojczyźnie, czuwajmy z różańcem w ręku.
Ona – NIEPOKALANA – zwycięży.
Jerzy Binkowski
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.