JUBILEUSZ POSŁUGI KS. BP. WIESŁAWA ALOJZEGO MERINGA W DIECEZJI WŁOCŁAWSKIEJ
Gdzie biskup tam Kościół, twierdzą autorzy tej pięknie wydanej książki – albumu, Wydawnictwa Duszpasterstwa Rolników, Włocławek 2019, ss.368, pod redakcją ks. dr Andrzeja Tomalaka.
Minęło15 lat służby duszpasterskiej ordynariusza Kościoła włocławskiego – księdza biskupa Wiesława Alojzego Meringa (1945r.)
Kościół włocławski i miasto Włocławek mają swoją dramatyczną historię. Na przełomie X i XI wieku powstał tu gród książęcy, zamieszkały przez wojów Bolesława Chrobrego. Jego rozwojowi sprzyjało położenie w widłach Wisły i rzeki Zgłowiączki, którą spławiano zboże do Wisły a potem dalej na północ. W 1329 roku został Włocławek zdobyty i zniszczony przez Krzyżaków, którzy także spalili romańską murowaną katedrę. Już w 1340 r. kamień węgielny pod budowę nowej katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, wmurował Maciej z Gołańczy. Za jego czasów wzniesiono zachowane do dzisiaj prezbiterium i zakrystię od strony południowej. Katedrę konsekrowano w 1411 roku, jako pomnik wdzięczności Bogu za zwycięstwo pod Grunwaldem.
Później Włocławek był niszczony wskutek pożarów oraz najazdów wrogich wojsk, m.in. w 1657 i w 1704-05 ograbiony przez Szwedów, 1707 – przez Kozaków, 1769 – Rosjan, 1771 -72 przez Prusaków. W tym okresie miasto wyludniło się. Po II rozbiorze Polski (1793) Włocławek znalazł się pod zaborem pruskim, 1807-15 w Księstwie Warszawskim, następnie w Królestwie Polskim (zabór rosyjski). Od czasu odzyskania niepodległości sto lat temu – Włocławek jest miastem Rzeczpospolitej Polskiej! Diecezję włocławską erygowana prawie 900 lat temu. Czy pamiętamy o tej diecezji, jako szczególnym miejscu w historii Kościoła w Polsce?
Rajmund Kolbe (1894-1941) – znany powszechnie jako Ojciec Maria Maksymilian Kolbe, franciszkanin – zamęczony w Auschwitz (dobity zastrzykiem trucizny, fenolu), ogłoszony świętym Kościoła katolickiego w 1982 r. – w dniu urodzenia został ochrzczony w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zduńskiej Woli (diecezja włocławska).
Helena Kowalska (1905 -1938) – znana powszechnie jako Maria Faustyna Kowalska – święta Kościoła katolickiego, zakonnica Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, 30 kwietnia 2000 roku miała miejsce kanonizacja, której dokonał Jan Paweł II. Helenę, przyszłą świętą, ochrzczono w kościele świętego Kazimierza w Świnicach Warckich.
Michał Kozal (1893-1943) – biskup pomocniczy włocławski w latach 1939-1943, udręczony przez Niemców, zamordowany w Dachau. 14 czerwca 1987 został beatyfikowany w Warszawie przez papieża Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Polski.
Stefan Wyszyński (1901-1981) – późniejszy kardynał, Prymas Polski, właśnie we Włocławku budował bazę swej osobowej formacji intelektualnej. Uczył się w niższym seminarium duchownym (Liceum im.Piusa X), a następnie wstąpił do Seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął w 1924 r. i został wikariuszem w parafii katedralnej we Włocławku. Rok później podjął studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dzisiaj czekamy na beatyfikację wielkiego Kapłana i Patrioty.
Powyższy szkic przybliża wielkość zobowiązań historycznych, patriotycznych i duszpasterskich, przed którymi stanął 26 kwietnia 2003 roku, w dniu swego ingresu do katedry we Włocławku, siedemdziesiąty szósty biskup diecezji – ksiądz doktor Wiesław Alojzy Mering, poprzednio Rektor Seminarium Duchownego w Pelplinie.
We wstępie do książki ksiądz biskup Wiesław Mering pisze:
(…) Kiedy sam chciałbym ocenić lata biskupiego posługiwania, musiałbym otwarcie stwierdzić, że nigdy wcześniej nie doczekałem się tylu pięknych znaków życzliwej łączności, lecz także tylu rozmaitych ataków na siebie. Pomocą stali się dla mnie duchowni i świeccy: nie wszyscy dali posłuch tym, którzy uderzali w autorytet pasterza. Nauczyłem się milczenia w swoich osobistych sprawach. Mówiłem zaś dość otwarcie o tym, co niepokoiło mnie w życiu społecznym – zwracałem uwagę na bluźnierstwa (Nergal), antychrześcijańskie ideologie (gender), popierałem katolickie środki przekazu (Radio Maryja i Telewizja Trwam), broniłem mego kraju przed nieuzasadnionymi atakami (Martin Schultz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego), dopominałem się o poziom dobrego wykształcenia (lekcje historii w szkołach). Pracuję w diecezji, w której święcenia kapłańskie otrzymał sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński (jego pomnik stoi między bazyliką katedralną a jednym z najstarszych w Polsce seminariów duchownych): to on po Bogu najbardziej umiłował Ojczyznę. Dla nas do dzisiaj stanowi zobowiązanie i wskazówkę, jak będąc chrześcijaninem mamy miłować, służyć i troszczyć się o swój kraj. (…)
Mądrą decyzją redaktora książki, na kilkudziesięciu początkowych stronach umieszczono Bibliografię podmiotową biskupa Wiesława Meringa. Liczy ona tysiąc pozycji (dokładnie 995), a w czasie od 2003 roku – 675! Główne tematy krążą zawsze wokół intencji przyczynienia się autora do tego, co jest istotą ewangelizacji – zbliżania ludzkich serc do Pana Boga. Charakterystyczny jest ostatni wpis bibliograficzny, o numerze 995: Janusz St. Pasierb – ksiądz, w: Janusz St. Pasierb współtwórca kultury i nauki Pomorza, Polski i Europy, red. B. Wiśniewski, Pelplin 2018, s. 15-21. Nie znam innego biskupa w polskim Episkopacie, który by równie chętnie i mądrze korzystał w refleksji religijnej, w kazaniach, z autorów nowoczesnej i trudnej a fascynującej poezji polskiej. Niewątpliwie poezja Księdza Janusza Stanisława Pasierba do takich propozycji należy a bliska znajomość, przyjaźń obu księży, czyni Wiesława Meringa „pasem transmisyjnym” wysokiej kultury literackiej – najwyższej klasy SŁOWA. Kazania biskupa Meringa inspirują do budowania odpowiedzialności za przyjmowanie SŁOWA BOŻEGO zawartego w Świętej Księdze Ksiąg.
Szczególnie ciepło odebrałem słowa pierwszego kapelana biskupa włocławskiego – księdza Sławomira Kasprzaka, który swoje wspomnienia zatytułował U boku ojca. (…) Prawda o tym, jak się rzeczy mają, była podstawą podejmowanych przez naszego Duszpasterza decyzji. Prawdy także domagał się od wszystkich, którzy przystępowali z nim do dialogu, niezależnie, czy dotyczyło to kapłanów, czy świeckich. Gotowość otwarcia się naprawdę szalenie cenił, ale cenił też ludzi zdobywających się na nią. (…) Ksiądz Biskup oszczędnie gospodarował czasem tam, gdzie było to możliwe, natomiast hojnie nim obdarzał wtedy, kiedy było to potrzebne. Mam tu na myśli choćby Jego zwyczaj odręcznego odpowiadania na listy. Dziś, kiedy epistolografia ma się źle, nasz Duszpasterz zachowuje jej szaniec w obrębie własnego gabinetu, by szacunek dla tej sztuki, a przez to i dla człowieka rozsyłać po świecie.(s.88-89).
Tu przyznam się do głębokiego uczucia wzruszenia, kiedy otrzymuję od Wiesława Meringa odręcznie pisane listy. Przecież mam świadomość jego ogromnego i czasochłonnego wysiłku wkładanego w pracę duszpasterską, administracyjną, sądowniczą. Jednak forma rozmowy poprzez osobiście skreślone słowa jest doświadczeniem prawdziwej obecności, patrzeniem sobie w oczy (poprzez litery), a dodatkowo – jakby się słyszało głos przyjaciela (głos zmienia się najmniej w procesie pielgrzymowania do Nieba, choć nasze sylwetki z każdym rokiem przybierają na wadze). Taki dialog rodzi szczerość i wyzwalającą a podtrzymującą ufność. Znamy się od 53 lat. W Gdyni kończyliśmy matury. Studiowaliśmy na KUL-u, mieszkając w Akademiku przy ul.Sławińskiego, w czteroosobowym pokoju. Jedyni w Akademiku mieliśmy biurko. W tym pokoju, po rewizji agentów Urzędu Bezpieczeństwa, zaaresztowano nas w 1968 roku. Oskarżano nas o próbę obalenia ustroju socjalistycznej ojczyzny. Dzięki odwadze i mądrości ówczesnego Rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – księdza profesora Wincentego Granata – ominęła nas relegacja, wyrzucenie z Uczelni. Dokończyliśmy studia na wymarzonej Uczelni, wśród wspaniałych Profesorów – S. Swieżawski, A. Krąpiec, K. Wojtyła …
Po tej dygresji wracam do tekstu byłego kapelana biskupa Meringa, którego fragment w pełni oddaje i moje spostrzeżenia:
(…) Ksiądz Biskup bardzo często powtarzał, że to, jak kapłani sprawują liturgię, stanowi wyraz tego, jak pragną emanacji Jezusa Chrystusa w sakramencie Eucharystii. Podkreślał, że Msza święta to nie impuls do teatralnego spektaklu, ale przede wszystkim wkraczanie w sferą sacrum. Stąd wszystko, co dotyczy liturgii (stroje, gesty, postawa, tempo, proklamacja Słowa Bożego, muzyka, paramenty, cała świątynia) powinny być tak przygotowane, by świadczyły o świętości wydarzenia. (s.89)
Przyznam, że uczestnicząc we Mszy świętej celebrowanej przez księdza Wiesława Meringa, kiedy on śpiewając powtarza słowa Jezusa z Wieczernika: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem ciało moje … doświadczam jakby zatrzymania czasu – czasu, który JEST.
I kończąc cytowanie wspomnień księdza Sławomira Kasprzaka: (…)posługa kapelana przy naszym Duszpasterzu miała dla mnie ogromną wartość, którą mógłbym z pewnością zestawić z formacją zdobytą w prestiżowej uczelni (…) Ksiądz Biskup spoglądał na owce swej owczarni sprawiedliwie i z miłością. Ja doświadczyłem więcej miłości niż sprawiedliwości. Ufam, że każdy, kto zechce oddać sprawiedliwość Jubilatowi, dostrzeże także w nim sprawiedliwość poprzedzoną miłością, a na pewno uczyni to historia…
Na wszystkich stronach autorzy poszczególnych rozdziałów wyrażają swój szacunek, wdzięczność i podziw. Jestem skłonny przyjąć te postawy współpracowników Biskupa jako przekaz wiarygodny. Wiem, że możliwe jest obdarzenie kogoś autorytetem, przejęcie (interioryzowanie) zachowań i sposobów myślenia drugiego człowieka tylko dlatego, że spostrzega się tę drugą osobę jako kogoś wyjątkowo mądrego, dobrego, pięknego, pokornego, prawdziwego, zrównoważonego, pobożnego, uczciwego, utalentowanego, pracowitego, bezinteresownego, zaangażowanego.
Rzeczywiście niezwykłym darem jest być gościem biskupa Meringa w jego siedzibie – w przepięknie położonym nad Wisłą Pałacu Biskupów Włocławskich. Wszystko zdaje się być otwarte i ma sprzyjać dobremu samopoczuciu gościa. Byłem m.in. w kaplicy z Najświętszym Sakramentem. Jestem przekonany, że tam zaczynają się wszystkie wizyty zaproszonych gości. W książce UBI EPISCOPUS IBI ECCLESIA, w rozdziale W gościnnych progach umieszczono ponad trzydzieści zdjęć, na których spostrzegam ważne osoby w życiu Kościoła i Polski: kardynała Zenona Grocholewskiego, kardynała Roberta Saraha, kardynała Adama Maida, kardynała Mariana Jaworskiego a także Andrzeja Dudę, Jarosława Kaczyńskiego, Marka Jurka, Sławomira Cenckiewicza, Jana Krzysztofa Ardanowskiego i innych.
Autor rozdziału, ks. Andrzej Tomalak cytuje słowa swego Biskupa: Mówią mi czasem: „ksiądz biskup podjął te wszystkie remonty, żeby wygodniej i lepiej mieszkać”; otóż kiedyś gościłem tu ks. kard. Jaworskiego (teraz mieszka w Krakowie, ale wówczas był arcybiskupem Lwowa). Przyjechał do nas, kiedy tu był absolutny bałagan: wapno, kawałki najrozmaitszych odpadów. I mówię do niego: Księże Kardynale, przepraszam, ale dopiero przystąpiliśmy do remontu pałacu i tak musi Ksiądz Kardynał przez ten… ”Ty mnie nie przepraszaj – odpowiedział – to ja ci dziękuję, że podjąłeś pracę nad czymś, co jest dziedzictwem Kościoła”.
Odchodzę za dwa lata – przypomina Ksiądz Biskup – ale praca włożona w ten dom przecież zostaje. To nie jest moja własność. Ja nie zabiorę go na plecy, gdy będę się wyprowadzał. To jest bardzo ważne, żeby to kiedyś powiedzieć, bo ten sam zarzut spotyka księży w parafiach: „sobie robi tę plebanię”. Ksiądz wyprowadzi się z tej plebanii, ale ona zostanie: ona jest własnością parafii. I w tym sensie warto sobie to wszystko uświadomić, żeby podziękować tym, którzy pomogli swoją pracą, trudem w wykonywaniu tych wszystkich zadań, jakie przede mną stanęły. (str. 146)
W książce zamieszczono rozdziały o podróżach-pielgrzymkach Jubilata, o jego działalności duszpasterskiej na rzecz rodziny katolickiej, katechezy w szkolnictwie, o funkcjonowaniu Seminarium Duchownego i formacji prezbiterów diecezji włocławskiej, o zakonach i zgromadzeniach, o ekumenizmie i Dniach Judaizmu, o trosce Biskupa o piękno muzyki liturgicznej, o sanktuariach, kościołach i kaplicach w diecezji, jako miejscach kultu religijnego, o Muzeum i Archiwum Diecezjalnym i Wydawnictwie Duszpasterstwa Rolników.
Dwa artykuły książki UBI EPISCOPUS IBI ECCLESIA zrobiły na mnie największe wrażenie i poruszyły do głębi: Pierwszym jest rozdział „Błogosławiony Michał Kozal, biskup męczennik – owocowanie świętości” – ks. Tomasza Kaczmarka. Dramat kapłanów wiernie i bohatersko trwających przy Bogu i Ojczyźnie, w czasach barbarzyństwa neopogańskiego Niemców, zaiste był wielki. Drugi artykuł to: „KTO MILCZY, ZEZWALA NA ZŁO”(s.165-194) – ks. Andrzeja Tomalaka, o zaangażowaniu biskupa Meringa w społeczne kwestie Kościoła i Ojczyzny. Artykuł ten jest rzeczowo udokumentowany i ilustruje stopień konsekwentnego i obecnego całe życie odpowiedzialnego zaangażowania Wiesława Meringa w sprawy Kościoła i Ojczyzny a jest ta postawa realizacją postulatów św. Pawła, które zawarł w liście do Tymoteusza (2Tm4, 2-4):
Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom.
W artykule tym znalazłem z zaskoczeniem i ślad mego związku z jednoznaczną postawą Jubilata: Ważny tekst na stronie internetowej Stowarzyszenia Solidarni 2010 opublikował Jerzy Binkowski. Podkreślił w nim, że „Ksiądz Biskup Wiesław Mering, idąc za głosem swego serca i rozumu teologa a także filozofa, zrywając obyczaj milczenia i poprawności politycznej Episkopatu Polski, skierował na adres Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego słowa, które dla każdego Polaka stanowią wsparcie duchowe w walce o prawdę”
Tak – Biskup Wiesław Alojzy Mering, od 15 lat zasiadający na katedrze włocławskiej, zasługuje na tytułową sugestię pięknej książki: tam gdzie jest biskup Wiesław Alojzy Mering, tam jest Kościół Chrystusowy.
Jerzy Binkowski
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.