walka nie wspolpraca %Jerzy Binkowski%

Czy Profesor Andrzej Zybertowicz ma rację, gdy sugeruje, że trzeba obniżyć poziom lęku lemingów przed ludźmi, którzy opowiadają się za państwem prawa i sprawiedliwości?

walka nie wspolpraca02 %Jerzy Binkowski%Wydaje się, że warto próbować obniżyć poziom lęku (a tym samym poziom wzajemnej agresji) w całym naszym społeczeństwie i po obu stronach partyjnych podziałów. Jako wartość największą, która może prowadzić we współczesnych okolicznościach życia do możliwie najgłębiej rozumianego DOBRA WSPÓLNEGO – spostrzegam WSPÓŁPRACĘ. Prawdopodobnie tak też widzi kierunek zasadniczych korekt Pan Profesor, jednak oczekiwania, że druga strona się zmieni, są nierealne dopóty, dopóki się nie zmienimy sami.

Ważne jest, aby powstawało jak najwięcej małych grup osób współpracujących ze sobą dla dobra Polski, dla wspólnego dobra. Wtedy mają szansę rodzić się prawdziwe relacje szacunku, ciepła, wdzięczności, więzi, współzależność w drodze do urzeczywistniania MISJI, dla której funkcjonuje mała grupa. Można dostrzec, iż wśród niewielu dużych grup przewagę zdobywają osoby o cechach wodzowskich (egocentryczni?). Przeczytałem takie optymistyczne stwierdzenie: „Grupy współpracowników wygrywają z grupami oszustów”.

W małej i spójnej grupie jej uczestnicy szybciej skonstatują: „Ty współpracujesz ze mną teraz, ja będę współpracował z tobą później.” Albo: „Widzę, jak współpracujesz z innymi, stąd wiem, że jesteś fajnym facetem i będę z tobą współpracował w przyszłości”. Dzięki współpracy uzyskuje się REPUTACJĘ.
walka nie wspolpraca %Jerzy Binkowski%Gotowość do współpracy i ofiarnej pomocy wpływa nie tylko na reputację konkretnej osoby: podwyższa również jego tzw. prestiż. Szczególnie silnie podwyższa prestiż tzw. bezwarunkowy altruizm, czyli pomaganie innym bez oczekiwania na odwzajemnienie przysług. Osoba zachowująca się w ten sposób daje jasny sygnał swojej wysokiej jakości.

Przysłuchiwałem się sporom Pana Zybertowicza z Ewą Stankiewicz po demonstracji OBUDŹ SIĘ POLSKO! Radykalizm Pani Ewy Stankiewicz jest wstrząsający swoją autentycznością opartą na altruizmie, bezwarunkowej bezinteresowności zaangażowanej w DOBRO WSPÓLNE. Chce wyeliminować oszustów. Altruizm Pana Zyberowicza nie wzbudza jakichkolwiek wątpliwości, gdy chce przyczynić się do poszerzenia przestrzeni DOBRA WSPÓLNEGO, choć urzeczywistnia te wartości  sposobami, nazwijmy to, łagodniejszymi.

Życie jest możliwe dzięki współpracy. Nasze serce i mózg potrzebuje współpracy.
Te społeczności, które rozwiązały problem współpracy, będą trwać.

Czas na nasze pełne zaangażowanie i serca i głowy.

Podobne wpisy: