15 sierpnia 2017 roku uczestniczyłem we Mszy świętej w Chodorówce, w parafii, której historia trwa już 400 lat. Jakże piękna jest ta dzisiejsza biała świątynia na wzgórzu. Znajduje się tuż przy trasie Białystok – Augustów.
Fronton kościoła zdobi i zachęca do modlitwy obraz Matki Bożej Miłosierdzia, który przypomina, że kult Maryi wyrażony tym obrazem jest echem przeszłości. Ziemie te podlegały jurysdykcji archidiecezji wileńskiej.
Ksiądz Proboszcz Andrzej Tałałaj, niezrównany w trosce o świątynię i duchowość swoich parafian, zaprosił artystów-muzyków z Łodzi, małżeństwo Joannę i Andrzeja Jurkiewiczów, aby swoim talentem wzbogacili dzień kolejnej rocznicy cudu nad Wisłą – zwycięskiej bitwy z sowietami pod Warszawą w 1920 roku.
Wstęp do Mszy świętej stanowiło odśpiewanie z chóru Bogurodzicy (obie zwrotki). Solo pana Andrzeja Jurkiewicza – artysty ze znaczącym dorobkiem twórczym, zabrzmiało mocno, wzruszająco i pięknie. Uroczysty rozpoczęcie Eucharystii jakby zmobilizowało modlących się do szczególnego skupienia i zaangażowania w liturgię. Ksiądz Proboszcz poinformował, że wstrzyma się od kazania – „będzie milczał, gdyż dzisiaj niech przemawia poezja i śpiew”. Nabożeństwo zakończyło się zamaszystym pokropieniem woda święconą przepięknych bukietów ziół, kwiatów, owoców i warzyw (tak, tak – marchewki również upiększały wiązanki- równianki).
Cały program artystyczny miał miejsce po Mszy świętej, przed prezbiterium. Słuchacze włączali się do znanych melodii pieśni i piosenek. Gdy solista zaintonował Rotę – obecni w kościele powstali i dołączyli do śpiewu. Świątynia drżała.
A tak nawiasem: czy Państwu zdarza się uczestniczyć w nabożeństwach w takich kościołach, gdzie nie zobaczysz mężczyzny po lewej stronie nawy, gdyż tam siadają jedynie kobiety!? I jeszcze jedno – nie tylko kobiet trzymały bukiety z kwiatów, ziół, owoców i warzyw. Wiązanki kwiatów trzymali w swoich spracowanych dłoniach także mężczyźni.
Bardzo podobała mi się modlitwa, która stanowi istotę obrzędu poświęcenia “ziół”. Uniesiony nastrojem w świątyni, wróciwszy do domku w Trofimówce napisałem:
WNIEBOWZIĘCIE
Matko Boska Zielna
Spojrzyj na bukiet z moich słów
Aster w aster – wyprostowani polscy żołnierze pod Radzyminem
Białe i czerwone malwy sięgają im do wypełnionych bólem piersi
Młode pędy czarnego bzu jeszcze w białych okiściach w bagiennej oprawie
Anielski pył kwiatowy leciutko na palcach brnie ponad oparami lęku i nienawiści
Przychodzą dzisiaj do świątyni w leczniczym zapachu ziół na śmiertelne rany
Przynoszą nieśmiertelniki zawinięte w pamięć ciągle krwawiących bandaży
Pochylają się kłosy pszenżyta i owsa jęczmienia i gryki łubinu i grochu
Na kolana padają zielone papierówki jak i z grubą skórą dzikie gruszki
(w milczeniu celebrans rozkłada ręce i wypowiada modlitwę błogosławieństwa)
Panie, od Ciebie pochodzi obfitość wody i promieni słońca
aby wszystko co się zieleni i rozkwita, owocowało
Panie, błogosław zboża trawy zioła i kwiaty
Zachowaj je od suszy gradu powodzi
niech przynoszą obfity plon
A gdy będziemy schodzić z tego świata, niech nas, niosących pełne naręcza dobrych czynów, przedstawi Tobie Najświętsza Dziewica Wniebowzięta, najdoskonalszy owoc tej ziemi, abyśmy zasłużyli na przyjęcie do Twojego domu.
Amen
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.