Czy Państwo wiecie, gdzie zaczyna się kłamstwo?
Kto nie zrozumiał, czym jest prawda, ten nie może zrozumieć czym jest kłamstwo – twierdzi hrabina generałowa Jadwiga Zamoyska w książce O wychowaniu, Poznań 1937, ss. 492. Każdy ma wrodzone skłonności do jakiejś namiętności, która kłamstwo powoduje. Kłamstwo wraz z namiętnościami rośnie i rozwija się, wraz z nimi ustaje. Dlatego też, chcąc uniknąć kłamstwa, albo się z niego poprawić, trzeba zwalczać namiętności, które do niego prowadzą. Pod nie używanym już dzisiaj określeniem namiętności, autorka przypomina o grzechach głównych: PYCHA, CHCIWOŚĆ, NIECZYSTOŚĆ, NIEUMIARKOWANIE W JEDZENIU I PICIU, GNIEW (zazdrość). Autorka podsumowując refleksję o nakazie VIII przykazania Dekalogu (Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu), przypomniała greckie przysłowie: „Z dzikich zwierząt najniebezpieczniejszy jest oszczerca, a ze swojskich pochlebca.”
Zastanawiam się, na ile głos wspaniałej Kobiety-patriotki żyjącej ponad sto lat temu (1832-1923), pomaga nam zrozumieć obecność haniebnych kłamstw i oszczerstw w życiu politycznym?
Bronisław Wildstein jest autorem książki Cienie moich czasów. W książce tej rozprawia się z tymi poglądami, w których brakuje miejsca na moralność. Brak poczucia tożsamości narodowej i pogarda dla kultury polskiej i religijności – stanowi praprzyczynę tych wielkich i dramatycznych CIENI, których obecność sygnalizuje w tytule autor. Twierdzi, że wojna przeciw reformatorom Zjednoczonej Prawicy ma charakter absolutnie pustoszący polską scenę polityczną. Dzieje się to przy stężeniu nienawiści, z jaką nie mieliśmy wcześniej do czynienia. Odkrycie, że można stracić swoją pozycję i strach tym wywołany, eksplodowały nieustającą kampanią skrajnej wrogości i pogardy.
Za dzisiejszą polityczną grą ukrywa się walka o los narodu polskiego
Poczucie winy oraz cynizm walki o władzę tych, którzy dzisiaj krzyczą – dość zmianom, eksplodował bezrozumną agresją. Szyderstwa, obelgi i pomówienia pod adresem tych, którzy nie pogodzili się z bezczelną podłością i wyrachowaniem, osiągnęły poziom szaleństwa. Oni zrezygnowali nawet z pozorów rozumowych i zdroworozsądkowych argumentacji. Sposób prowadzenia przez nich polityki przybiera formy paranoi a swoje
szaleństwo próbują przerzucić na odnowicieli poczucia wspólnoty narodowej i moralnej odpowiedzialności za państwo.
Wspomnę inną publikację – POLSKO uwierz w swoją wielkość. Właśnie pod takim hasłem Pan Leszek Sosnowski (Wydawnictwo Biały Kruk), zgromadził wybrane homilie i kazania 16 hierarchów Kościoła Katolickiego w Polsce. Pisał, że uważa za wielki błąd ewentualną rezygnację z ingerencji ludzi Kościoła w sferę działania polityki. Ważne, aby nie oddawać bez walki pola złu, aby polscy biskupi chcieli być poprawni tylko wobec Chrystusa, nie wobec polityków. Ważne, aby polscy biskupi byli zdecydowanie przeciwni rezygnacji i kompromisom w kwestiach podstawowych wartości religijnych, aby chcieli się czuć powołani do ich czynnej i zdecydowanej obrony. Nie da się zabiegać o Ojczyznę, nie mając, lub udając, że się nie ma poglądów politycznych.
Nad polskim życiem: narodowym, politycznym, społecznym, rodzinnym ciąży cień tragedii smoleńskiej – wydarzenia bezprecedensowego (…) Nie sposób go wyciszyć, usunąć z pola widzenia, pozostawić bezdusznemu oczekiwaniu na bieg śledztwa, które wciąż budzi tyle pytań. (…) Smoleńska tragedia niesie wiele problemów, związanych nie tylko z tamtym tragicznym lotem – także z przeszłością, z atmosferą, z relacjami między najwyższymi organami władzy w państwie. Byliśmy świadkami jakże długo – nagłaśnianych medialnie – sytuacji, słów, zachowań, które żenowały, bolały, zawstydzały. W wielu domach, środowiskach, wspólnotach pytano: jak można żywić szacunek dla państwa, skoro język politycznego dyskursu zastąpiony został językiem szyderstwa, kpiny, potwarzy, ostentacyjnie manifestowanego braku szacunku. (…) Módlmy się o przemianę ludzkich serc. Bo nadeszła już godzina trwogi. Bo przyszedł czas, kiedy nienawiść sięga zbrodni – czytam słowa biskupa Sławoja Leszka Głódzia, w książce POLSKO uwierz w swoją wielkość.
I jeszcze jeden cytat z tej książki, będący fragmentem kazania biskupa Wiesława Meringa:
Dom, mój kraj. Naród, Ojczyzna, mój kontynent z tak cudowną inspiracją Ewangelii, ze sztuką, muzyką, rzeźbą, architekturą, ze świętymi – tymi przyjaciółmi Boga, którzy ukazują nam sens, dobro, sprawiedliwość, ofiarę i służbę; którzy wnoszą światło w ludzką pychę, głupotę i ignorancję. Światło jaśniejsze jest od nocy, nadzieja większa niż rozpacz, przebaczenie jest potężniejsze od zemsty, a życie w nieskończoność pewniejsze od śmierci. Jezu, Blasku, Nadziejo, Życie nasze – przyjdź i pozostań z nami: „Mane nobiscum Domine Jezu”.
Jerzy Binkowski (na niedzielę)
Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.